- Siadaj, skarbie. - Claudia posadziła Alex w fotelu przed lustrem. - Dzisiejszy outfit?
- Dzisiaj chciałabym przymierzyć suknię ślubną. - w tym momencie do środka weszła Lilly. - Wiesz, bierzemy z Jake' iem ślub. - "Co?! Jak on mógł! Tylko spokojnie..." myślała Lilly.
- Och! To cudownie! - wykrzyknęła Claudia. - A kiedy?
- Pojutrze, a tak przy okazji to wszystkie jesteście zaproszone. - Alex rozejrzała się po salonie i dostrzegła Lilly. - Ty też. Potem rozdam zaproszenia.
Lilly podeszła do Patricii i zaczęła rozmowę.
- Czy pani jest stylistką?
- Tak. W czym mogę pomóc?
- Chciałabym zmienć swój styl, no i ogólnie odciąć się od dotychczasowego wizerunku.
- To da się zrobić. Od czego zaczynamy?
- Chciałabym ściąć włosy.
***
- Nie, wiesz, trochę przydługa na mnie ta suknia. A ta fryzura... jakaś taka za grzeczna. - Alex oceniła strój zaproponowany przez Patricię.
- Ok, mam ślubną kieckę w wersji mini. A na dzień ślubu moim zdaniem powinnaś przefarbować i spiąć włosy.
- A ja? - Lilly niecierpliwiła się przed lustrem.
- Już do pani idę.
Po chwili długie włosy dziewczyny leżały na podłodze, a ona sama przeglądała się w lustrze.
- Wyglądam... świetnie. - Lilly była zaskoczona efektem.
- Oczywiście. Teraz oddam panią w ręce naszej fryzjerki i ona umodeluje pani włosy.
- To widzimy się na ślubie! - Alex z suknią pod pachą wyszła z salonu.
CDN...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz